Gdańsk należy do tych nielicznych miast w Polsce, w których można sobie wyobrazić kilkadziesiąt tras spacerowych. Ich atrakcje trafiają praktycznie do wszystkich. Wielbiciele historii mogą zwiedzić Główne Miasto i podziwiać bogactwo grodu przed wiekami (Ratusz Głównomiejski, Dwór Artusa, Dom Uphagena), nie wolno też ominąć ul Mariackiej i zamykającej ją Bazyliki Mariackiej. Wrażenia murowane.
Trzeba zajrzeć do Victoria Schule i na pl. Obrońców Poczty Polskiej, żeby przekonać się o patriotyzmie dawnych gdańszczan, w tym samym celu pojechać na Westerplatte czy pójść na teren dawnej Stoczni Gdańskiej i pooddychać atmosferą Sierpnia 1980 r. Dla wielbicieli bytu szarego człowieka znajdzie się spichlerz Błękitny Baranek, w którym urządzono muzeum średniowiecza z odtworzonymi straganami. Twarze kukieł to odtworzone na podstawie wykopanych czaszek twarze dawnych gdańszczan.
Równie historycznie, ale trochę bardziej rozrywkowo, będziemy się czuć na Wyspie Spichrzów, która stała się gastronomicznym centrum miasta, a kiedy dodamy lokale leżące po drugiej stronie obu odnóg Motławy, to odwiedzenie wszystkich restauracji, pubów i kawiarenek zajęłoby dobry tydzień.
Troskę o zdrowie i gastronomiczne przyjemności można połączyć, idąc bulwarem nadmorskim, który zaczyna się w Brzeźnie, a kończy tuż przed Orłowskim Klifem. Miłośnicy przyrody mają do dyspozycji sporo tras spacerowych po lesie, który zajmuje spory obszar od Aniołków po północne granice miasta. Przy okazji można odwiedzić oliwskie zoo, które obszarowo jest największe w Polsce.
Miłośnicy architektury muszą się przejść dwiema ulicami: Polanki i Jaśkową Doliną, na których dominuje willowo-pałacykowa zabudowa. Zwolennicy nowoczesności powinni zobaczyć trzy emblematyczne gdańskie budowle: Europejskie Centrum Solidarności, Muzeum II Wojny Światowej i Teatr Szekspirowski.
Dla dzieci trzeba zarezerwować kilka godzin, żeby mogły pochłonąć atmosferę nauki w Hevelianum. Natomiast zbieracze wszelkiego rodzaju ewenementów powinni poczuć klimat depresji terytorialnej na Olszynce. Przy okazji mogą też popodziwiać najlepiej zachowane w Europie bastiony, które strzegły bezpieczeństwa dawnego Gdańska od południa.
Używając młodzieżowego języka, trzeba powiedzieć, że możemy sobie zafundować megaspacer podczas Jarmarku Świętego Dominika. Trwa trzy tygodnie i zawsze gromadzi tłumy spacerowiczów i kupujących.
To nie koniec, bo nie wspomnieliśmy o Katedrze Oliwskiej z jej słynnymi organami o przepięknej plaży na Stogach czy Ptasim Raju. A atrakcji w Gdańsku jest znacznie więcej.
